Gdyby ktoś mnie zapytał, jakie elementy zawiera dobra historia, wiecie, taka, jakiej nie da się odłożyć, dla której zarywa się noc i ryzykuje opuchnięte oczy następnego dnia, to wymieniałabym tak: pełnokrwiste bohaterki, konflikt wszelkiego rodzaju, tragiczne romanse, podróże w nieznane, wszystko w którejś fascynującej historycznej epoce i klimacie, który wciągnie jak morski wir.
No i duchy. Jeśli są duchy, to plus dziesięć na starcie. Historia sióstr Fox ma to wszystko i o wiele więcej, na dodatek – wydarzyła się naprawdę.
Słuchajcie tego: po pierwsze, mamy trzy siostry, zawodowe media, pierwsze w historii. Siostry niesamowicie różne, odchowane w rodzinie w której łączy się purytanizm i religijność z pokoleniowymi przekazami o prababce jasnowidzce i tragicznych przepowiedniach. Ta historia to trochę horror, bo są w niej całe lata seansów spirytystycznych, przyciemnione pokoje, lewitujące meble i kości zakopane w piwnicy. Ale to też taki romans, że nie ma co zbierać, przygodówka z arktycznymi podróżami w tle… Do tego elementy dramatu, konflikty wewnętrzne i zewnętrzne, duchy wymyślone, ale demony zupełnie prawdziwe, rozdarte rodziny, nałogi i życiowe tragedie.
W tym wszystkim gotycki amerykański wygwizdów, echa wojny secesyjnej, zniesienie niewolnictwa i walka o prawa kobieta, a także swingujący Nowy Jork w półmroku lamp gazowych i wyprawy parostatkiem do Europy. I oczywiście, cały czas te duchy.
Dacie się zaprosić na randkę z siostrami Fox? Obiecuję, że będę robić za przyzwoitkę!
Zwykły-niezwykły nawiedzony dom
Początek historii – nie wiem, czy ma w sobie coś wyjątkowego. To nasz zupełnie zwykły nawiedzony dom: jednoizbowa chatka w stanie Nowy Jork, gdzie rodzina 2+2 zdaje sobie nagle sprawę, że nie są sami. Ojciec, pan Fox, im dalej w nim dłubnąć, tym bardziej niepokoi – był z tych, co walczą ogniem z ogniem, alkoholizm leczył zapałem religijnym. Matka, Margaret, była otwartą kobietą, zawsze skłonną do plotek i rodzinnych anegdot – na przykład tych o swojej babci jasnowidzce, która nocami wychodziła na cmentarz uczestniczyć w widmowych pogrzebach. Oprócz nich w domu mieszkają dwie córki, najmłodsze z licznego rodzeństwa, czternastoletnia Maggie i jedenastoletnia Kate.
Którejś nocy, kiedy rodzina szykuje się do snu, dom wypełniają nagle głośne stuki i trzaski. Pani Fox jest przerażona, podobnie jak dziewczynki. Rodzina wzywa na pomoc sąsiadów, którzy zaczynają badać sprawę, a prędzej czy później ktoś wpada na to, żeby spróbować się porozumieć z istotą, która wydaje te dźwięki – wiecie, jak to idzie – jedno puknięcie na tak, dwa na nie, czy jak tam się z duchem umówić. Po kilku sesjach pytań i odpowiedzi, włącznie z wystukiwaniem alfabetu, duch identyfikuje się jako zamordowany domokrążca, którego w celu zgarnięcia małej fortuny, którą miał ze sobą, zabił jeden z poprzednich lokatorów domu Foxów. Udało się nawet poznać nazwisko mordercy: Bell.
Tutaj wchodzimy w królestwo podobno: podobno ktoś przypomniał sobie wtedy o panie Bellu, który faktycznie wynajmował przez jakiś czas dom, a wieść dotarła do miejscowości, w której biedak mieszkał. Podobno duch wskazał, gdzie znajdują się jego kości, i faktycznie kości tam znaleziono – chociaż nie trzeba było znawców tematu, żeby stwierdzić, że to kości świni. Podobno kolejne czterdzieści lat później bawiące się w okolicy dzieci znalazły szkielet mężczyzny, który znawcy ocenili na pogrzebany od półwiecza.
Może tak było, a może nie – wiemy jednak na pewno, że sąsiedzi Foxów szybko zaczęli zadawać te pytania, które każdy chyba by zadał, mając bezpośrednią linię do zaświatów: jak jest po drugiej stronie? Czy są tam moi zmarli bliscy? Czy możesz przekazać im wiadomość? Kto wygra nadchodzące wybory, czy będzie wojna? A duchy, oczywiście, odpowiadają.
Leah Fox i początki kariery
Nie trwało długo, zanim fama się rozeszła – najstarsza z rodzeństwa i ostatnia z tria sióstr Fox, Leah (po pierwszym mężu Fish, później Underhill) starsza o drobne 20 lat od średniej Maggie, dowiedziała się o wydarzeniach w Hydesville. Dowiedziała się zresztą nie od swojej rodziny, co miałoby sens, tylko z plotek – co też jakoś świadczy o tym, jak głośna stała się sprawa nawiedzenia w domu Foxów, bo Leah mieszkała w innym mieście.
Leah przyjeżdża natychmiast do domu, i tutaj znów, wersje się różnią – albo sama początkowo wierzy w komunikację z duchami, żeby później odkryć własne talenty jako medium, albo od razu wyłapuje, że to wszystko szwindel, ale szwindel opłacalny. W tym samym czasie rodzina orientuje się, że trzaski i stuki są w jakiś sposób powiązane z dwoma najmłodszymi pannami, szczególnie z Kate – powstaje plan, żeby siostry rozdzielić. Kate jedzie z Leah, Maggie zostaje w rodzinnym domu, ale nie ma na nic sposobu, duchy są tak samo rozochocone, jak wcześniej, i towarzyszą obu dziewczynkom.
Pod kuratelą Leah siostry i zaczynają prowadzenie regularnych seansów, czasem we trójkę, czasem tylko dwie najmłodsze, ale Leah zawsze jest w okolicy, podobnie jak pani Fox, która stara się opiekować najmłodszymi siostrami na szaleńczej karuzeli, która kręci się coraz szybciej. Mają w tym duży udział ambicje Leah, która już na tym etapie wydaje się postrzegać spirytyzm jako okazję do wybicia się i finansowej stabilizacji (Houdini oskarża ją wręcz, że chciała założyć własny kult).
Kontrowersje, szampan i test sans culotte
Pierwsze seanse odbywają się półmroku salonu w domu Leah, później, kiedy popularność sióstr rośnie – w salach teatralnych i koncertowych. Żeby uciszyć niedowiarków, siostrom zdarza się też poddawać publicznym testom, gdzie są wiązane i badane pod kątem wszelkich machloj. Podczas jednej okazji specjalnie oddelegowana grupa dam egzaminuje siostry sans culotte, znaczy bez bielizny – i wychodzi kręcąc głowami, bo nie udało im się wyłapać żadnego szwindla. Od pierwszych dni zdarzają się jednak i tacy, którzy podejrzewają, że siostry same odpowiadają za towarzyszące im odgłosy, a jeden z sąsiadów w Hydesville twierdzi nawet – co odbije się śmieszną czkawką czterdzieści lat później – że panny Fox w jakiś sposób produkują te dźwięki za pomocą palców u stóp i kostek. Inny, późniejszy świadek eksperymentów deklaruje, że kiedy podłożyć siostrom poduszki pod stopy, duchy natychmiast milkną – bez kontaktu z drewnianą podłogą nie są w stanie wydać swoich słynnych odgłosów.
Mimo tych wczesnych plotek kariera sióstr kwitnie – stają się nie całkiem niepodobnym do dzisiejszych celebrytek, wszyscy je znają, wszyscy o nich mówią. W Nowym Jorku na ich seanse uczęszczają politycy, biznesmeni i ludzie pióra. Dorastające Kate i Maggie – ciągle jeszcze nastolatki – balansują na granicy nieprzyzwoitości, mimo kurateli matki i starszej siostry ciągle znajdując się w towarzystwie mężczyzn, w ciemnych pokojach, trzymając się za ręce i przekazując nieznajomym głęboko osobiste wiadomości z zaświatów.
A spirytyzm się rozwija. W tym czasie dudni frenologia, mesmeryzm, leczenie damskich histerii kreatywnymi metodami przypominającymi współczesne wibratory. Telegram nie jest nowością, ale elektryczność ciągle fascynuje – i pojawiają się głosy, że spirytyzm i komunikacja z duchami to boska odpowiedź na ludzkie wynalazki i dowód, że człowiek nigdy nie przerośnie dzieła stwórcy. Amerykańskie stowarzyszenie zrzeszające spirytualistów powstaje z niczego, ale po sukcesach sióstr Fox szybko zaczyna liczyć członków w tysiącach – i wszyscy chcą tylko rozmawiać z duchami.
Arktyczne mrozy, tropikalne serca
Na jeden z seansów sióstr w Filadelfii trafia doktor Elisha Kane, lekarz, polarnik, trochę starodawny dżentelmen-romantyk, trochę i bandyta, bo plotki głoszą, że przed w chwili poznania sióstr miał za sobą już przynajmniej jeden romans zakończony nieślubnym dzieckiem. Kane idzie na seans dla rozrywki, zobaczyć te słynne czarodziejki, które za dolara sprzedają nowinki z zaświatów. Duchy schodzą jednak na drugi plan, kiedy tylko widzi Maggie. „I, na Jowisza, zobaczyłem ducha” – pisał później o ich pierwszym spotkaniu. Ona ma dziewiętnaście lat, on ponad trzydzieści. I chociaż niewykluczone, że Kane miał w planach tylko przelotny flirt – to zakochuje się na zabój.
Zaczyna się romans, spacery z przyzwoitką, wycieczki do opery, prezenty, zgodnie z obowiązującą tradycją zawsze wysyłane nie bezpośrednio do Maggie, tylko do jej matki. Natomiast są też komplikacje – Kane doskonale wie, że jego arystokratyczna rodzina nigdy nie zaakceptuje związku z Maggie, nie tylko przez jej pochodzenie, ale i skandaliczną profesję. Zanim wyjeżdża na kolejną wyprawę na Arktykę – skazaną na niepowodzenie misję poszukiwawczą, która potrwa trzy lata – błaga Maggie, żeby zerwała z seansami, a także organizuje dla niej pensję i edukację.
W tym samym czasie Leah również przerywa seanse, co sprawia, że jedyną działającą aktywnie na spirytualistycznej scenie częścią tria zostaje młodziutka Kate. To najbardziej zagadkowa z sióstr, mimo faktu, że od jedenastego roku życia jest całkowicie zaangażowana w seanse, to nie zostawia po sobie źródeł pisanych, w przeciwieństwie do Maggie, która publikuje swoje listy z Kane’m, i Leah, która wydaje o spirytyzmie książkę.
Po Kate zostają tylko zgadywanki.
Przezroczysta siostra
Zostawiona sama sobie Kate poznaje państwa Taylorów, bogatą parę mocno zaangażowaną w spirytyzm. Taylorowie stracili dwójkę dzieci, z którymi usilnie próbują nawiązać kontakt, co zapewnia im Kate. Przez całe lata prowadzi z nimi seanse, podczas których zmarłe dzieci przesyłają wiadomości, a widmowe rączki poklepują Taylorów po ramionach. Kiedy Kate wyjedzie później do Europy, a także lata później, kiedy umrze, trudno będzie wyłapać, czy państwo Taylor opłakują faktycznie pannę Fox, czy tylko poręczne narzędzie do kontaktu z zaświatami.
Kate wydaje się prawie przezroczysta, jak nimfa Echo, wyłapuje potrzeby, a potem odpowiada na nie ze zdwojoną siłą. Innym jej klientem jest bogaty biznesmen i zarazem młody wdowiec, Charles Livermore, który angażuje Kate do nawiązania kontaktu ze swoją zmarłą żoną Estelle. Podczas seansów Estelle kontaktuje się zarówno za pomocą stuków i puków, jak i pisma automatycznego. Na czystych kartkach pojawiają się wiadomości spisane widmową dłonią Estelle, a któregoś dnia, po ponad dwudziestu seansach, kobieta materializuje się w formie świetlistej sylwetki. Podczas innego seansu zjawa podchodzi do Livermore’a i całuje go w czoło.
I oczywiście – im wyraźniejsza staje się Estelle, tym bardziej Kate Fox wydaje się rozmywać.
Gorzkie końce
Niestety, mimo sukcesu spirytyzmu, osobiste życia dwóch młodszych sióstr naznaczają tragedie. Przed kolejną wyprawą ukochany Maggie, doktor Kane, w towarzystwie świadków zawiera z nią sekretne małżeństwo. Niestety, niedługo później umiera nagle w Hawanie. Maggie po śmierci męża otrzymuje przez jakiś czas pensję od jego rodziców, żarliwie nawraca się też na religię Kane’a – katolicyzm, który w przeciwieństwie do protestanckich odłamów, jasno zakazuje kontaktów z zaświatami. Kiedy kończą się fundusze od rodziców Kane’a, którzy nigdy nie uznają sekretnego ślubu, Maggie wraca do prowadzenia seansów, jedynego znanego sobie źródła utrzymania. Wzorem ojca zaczyna też pić.
Kate przypada za to w udziale dziesięć lat szczęśliwego małżeństwa. Podczas podróży po Europie poznaje prawnika Henry’ego Jenckena, entuzjastę spirytyzmu, który szybko się jej oświadcza. Mają dwójkę dzieci. Niestety, Jencken umiera nagle na udar, zostawiając żonę i dwójkę synów. Zrozpaczona Kate, podobnie jak Maggie, wpada w alkoholizm. Cały czas aktywnie działa na spirytystycznej scenie, a na zaproszenie rosyjskich urzędników jedzie nawet do Petersburga, gdzie prowadzi seanse dla carskiej rodziny.
Gdzie jest w tym wszystkim Leah? Najstarsza z rodzeństwa, która u początków kariery sióstr Fox robiła za impresario-menadżerkę, oddala się od Kate i Maggie po ślubie z bankierem z Wall Street. Leah żyje jako bogata mieszczanka, odcinając jednocześnie kupony od spirytyzmu i sławy sióstr. Ich relacje są pełne perturbacji, do tego stopnia, że kiedy Kate zostaje aresztowana i traci nagle prawo do opieki nad synami, zarówno ona, jak i Maggie wierzą, że stoi za tym Leah. Obie są rozgoryczone, zmagają się z nałogiem, a za życiowe tragedie winią starszą siostrę i fakt, że popychała je do spirytyzmu.
W październiku 1888 roku Maggie udziela wywiadu, gdzie otwarcie dyskredytuje spirytyzm i wyznaje, że cała jej kariera to hochsztaplerstwo. Organizuje też wykład w sali koncertowej nowojorskiej Academy of Music, gdzie cztery tysiące zebranych ogląda, jak Maggie demaskuje wszystkie tajemnicze trzaski i stuki, które były po prosu odgłosami starannie wytrenowanych stawów stóp i łydek. W jednej z lóż siedzi Kate, milcząco przyklaskując wyznaniom siostry.
Oczywiście, nie jest to koniec spirytualizmu, ruchu po Wojnie Cywilnej liczy w Stanach Zjednoczonych miliony wyznawców. Nie jest to nawet koniec karier Maggie i Kate, które jakiś czas później próbują wrócić do seansów, bez wielkiego sukcesu – trudno się dziwić, skoro zdradziły swoje sztuczki. Umierają w odstępie roku, Kate w 1892, Maggie w 1893, i zostają pochowane razem na cmentarzu na Brooklynie.
Ostatnie
Korzystałam z biografii sióstr Fox Talking to the dead Barbary Weisberg. Wzmianka o Houdinim pochodzi z A magician among the spirits Harry’ego Houdiniego.